niedziela, 13 kwietnia 2014

Rozdział 6

- Co z tobą do cholery?! - Liam zdążył już chyba przejść odległość między Cardiff a Londynem okrążając łóżko, na którym leżałam po raz setny. 
- Daj mi spokój - naciągnęłam kołdrę na głowę modląc się by wreszcie sobie poszedł. - Możesz włączyć to z powrotem? - wynurzyłam dłoń z pościeli i wskazałam w kierunku radia. 
- Ten łomot? - oczami wyobraźni widziałam, jak się krzywi.
- Zamknij się - Personal Jesus łomotem?! Ma szczęście, że ledwo mam siłę podnieść rękę, inaczej już dawno bym mu przyłożyła. 
- Niki, martwię się...słuchasz tego tylko wtedy, gdy jest ci źle... - materac zaskrzypiał pod  jego ciężarem. Przecież mu nie powiem, co się wczoraj stało... Nie wybaczyłby sobie, że wplątał mnie w takie bagno.
- Ciesz się, że to nie Nothing else matters - burknęłam zaciskając oczy. Wiedziałam, że zachowuję się jak ostatnia świnia, ale naprawdę nie chciałam go tym wszystkim obciążać. Łatwiej było mi zamknąć się w swoim małym świecie i wegetować tak przez cały weekend. Co z tego, że przez jeden dzień nie wyściubiłam nosa poza granicę swojego pokoju?
 - Wtedy tak łatwo bym ci nie odpuścił - przejechał dłonią po moim okrytym ramieniu. Westchnął i wstał. - Boję się o ciebie ... - wyszeptał łamiącym się głosem, a jego kroki rozległy się głuchym echem po pokoju.
- Liam! - zerwałam się z łóżka i złapałam go za rękę, gdy przekraczał próg mojej sypialni. Bez słowa przytuliłam się do niego. Przycisnął mnie do siebie wtulając twarz w moje skołtunione włosy. - Przepraszam - tylko na tyle było mnie stać.
- Widziałaś się z nim? - poczułam, jak jego mięśnie napinają się. Wzięłam głęboki oddech.
- Nie - skłamałam. - Rozmawialiśmy. Mamy się dogadać co do spłaty długu. - zacisnęłam szczęki, wpychając twarz pod jego ramię, by nie mógł spojrzeć mi w oczy.
- W takim razie co robiłaś przedwczoraj przez całą noc? - prawie siłą odsunął mnie od siebie i zmierzył lodowatym spojrzeniem.
- Co? - wytrzeszczyłam na niego oczy. Przecież był na sesji w Newport do jakiegoś nowego miesięcznika , więc jakim cudem się dowiedział?!
- Pytam GDZIE BYŁAŚ - powoli przestawał panować nad nerwami. Wściekle uderzał palcami o komodę, a to nie wróżyło nic dobrego. Najlepszym rozwiązaniem była ucieczka. 
- W DOMU - wycedziłam i trzasnęłam mu drzwiami przed nosem. Ponownie włączyłam muzykę na cały regulator. Podeszłam do okna i szybkim ruchem odpaliłam papierosa, odwlekając tylko nieuniknione...

~~~~

W końcu zmusiłam się do wyjścia z łóżka, ale myliłam się myśląc, że najgorsze mam już za sobą. W pracy zastał mnie istny sajgon. Popołudniowa zmiana zawsze była gorsza od porannej, ale jeszcze nigdy nie zostawałam sama. Kiedy nareszcie nadeszła upragniona 19 wykończona wsiadłam do samochodu. W myślach już dawno leżałam z kubkiem kawy i dobrą książką na kanapie, odcinając się od całego świata.
Jednak gdy zaparkowałam na podjeździe moje marzenia legły w gruzach. Z domu na całą ulice bębniła głośna, popowa muzyka, a przy drzwiach i na tarasie stali zupełnie obcy mi ludzie.
Zszokowana weszłam do środka i zobaczyłam, że zabawa trwa na dobre.

- Liam ty skończony kretynie! - wyszeptałam wściekle i zaczęłam rozglądać się za moim braciszkiem. Dostrzegłam go z piwem w ręce zmierzającego na górę. Podeszłam do niego i trochę za mocno szturchnęłam go w bark - CO TO MA BYĆ?! - wrzasnęłam.
- No cóż, uznałem, że przyda nam się chwila rozluźnienia...Weź się czegoś napij, usiądź albo potańcz..baw się Niki! - wskazał na kilka par tańczących w miejscu gdzie normalnie stoi sofa.
- Nam się przyda czy tobie?! - o ile rano czułam się podle i zrobiłabym wszystko byleby jakoś wynagrodzić mu moje kłamstwa, o tyle teraz miałam ochotę go zamordować.

Liam w odpowiedzi rzucił mi tylko mordercze spojrzenie i praktycznie pofrunął na piętro. Ciekawa jestem, która dziewczyna wyjdzie jutro z jego sypialni.
Nie miałam pojęcia, co ze sobą zrobić. Impreza nie była tak nachalna i nieprzyzwoita, jak ta na której byłam z Zaynem, ale to wcale nie powodowało, że czułam się z tym dobrze.
Wściekła jak osa poszłam do kuchni przygotować sobie coś do jedzenia. Stwierdziłam, że najlepszym wyjściem będzie spędzenie nocy u Hannah. Może jej ojciec nie zauważy dzisiaj mojej obecności.

Przeglądnęłam szybko zawartość lodówki. Oprócz kilkunastu piw i czterech butelek wódki, jedyne co nadawało się do spożycia to resztka wczorajszego spaghetti.
Stałam przy kuchence i od niechcenia mieszałam makaron, gdy poczułam, jak ktoś odgarnia mi włosy z ramienia, a sekundę później mokre usta składające delikatne pocałunki na mojej odsłoniętej szyi. Odskoczyłam jak oparzona, prawie wywracając zawartość garnka na podłogę. Byłam przekonana, że to Zayn znowu mnie molestuje, ale gdy się odwróciłam zobaczyłam zupełnie obcego mężczyznę.

- K-kim jesteś? - odruchowo cofnęłam się strącając spaghetti na blat. W ręce trzymałam drewnianą łyżkę, gdybym w razie zagrożenia miała posłużyć mi za broń.
- Czy to ważne? - nieznajomy świdrował mnie nieziemsko zielonymi oczami. Zacisnęłam mocniej palce na chropowatej rękojeści. Nie odrywając ode mnie wzroku niedbałym ruchem odgarnął opadające mu na oczy brązowe loczki. Był nieziemsko przystojny, a do tego nienagannie ubrany - luźne spodnie i beżowa bluza dodawały mu tylko uroku.
- Nie znam cie - no cóż, moja wypowiedź nie należała do najbardziej inteligentnych. Stałam przed nim jak słup soli w dodatku z zapewne  niezbyt ponętną miną.
- Zatańcz ze mną, to będzie pierwszy krok ku poznaniu - uśmiechnął się chytrze. Próbowałam wymyślić, jakąś sensowną odpowiedź, ale mój mózg odmawiał posłuszeństwa. Popatrzyłam na niego niepewnie, nie wiedząc do końca co powinnam zrobić.

A niech to, jeden taniec mnie nie zabije!

Zaprowadził mnie pomiędzy tańczące pary. Powiedział coś do chłopaka stojącego przy wieży stereo i z głośników rozległa się piosenka Milky'ego Chance Stolen dance. Stanęłam na środku pokoju, a on zaczął mnie powoli okrążać nie odrywając ode mnie zielonych oczu. Przejechał dłonią po moim biodrze, powodując ciarki na  mojej skórze. 
- Rusz się - przycisnął mnie do swojej klatki piersiowej i zaczął powoli poruszać biodrami. Z początku stawiałam opór, ale gdy zobaczyłam wyraz jego twarzy poddałam się. Czegoś podobnego nigdy nie przeżyłam. Dałam się kompletnie ponieść, zatracając się w jego spojrzeniu i dotyku. Jeżeli tańce w Dirty dancing uznawano za erotyczne i wyzywające, to to co on ze mną w tej chwili robił jak mam nazwać? Jego dłonie były dosłownie wszędzie, a ja odpływałam. Przechylał mnie tak, że moje włosy zamiatały podłogę, a ja sama już nie wiedziałam, gdzie jest góra, a gdzie dół. Dotykał mnie tak, że moje ciało płonęło. Poruszał się wokół mnie tak, że miałam ochotę go błagać by nie przestawał. A gdy wyszeptał w ostatniej zwrotce I want you powrócił mój zdrowy rozsądek. Odepchnęłam go, gdy pochylał się nade mną, a jego usta znajdowały się niebezpiecznie blisko mojej twarzy. 

Wyszłam na balkon, pragnąc by chłodne powietrze choć trochę mnie ocuciło z podniecenia, które właśnie pchało mnie z powrotem w jego ramiona. Oparłam się o barierkę i spuściłam głowę w dół. Z każdym dniem zaskakiwałam samą siebie coraz bardziej. Miałam wrażenie, że jestem zupełnie innym człowiekiem. Przecież to jest nie do pomyślenia, co ja wyrabiam!
- Piwa? - przed moim nosem zamajaczyła otwarta butelka ze złocistym płynem. Mrugnęłam i zobaczyłam, że ten sam chłopak opiera się właśnie nonszalancko obok mnie, a kciukiem masuje swój sutek. 
- Eeee - bąknęłam, starając się nie patrzeć na jego palec kreślący coraz szybsze kółka. 
- Taki nawyk, przepraszam - roześmiał się, a ja spłonęłam rumieńcem. Jego ręka powędrowała ku włosom, które niesamowicie zmysłowo zmierzwił.
- Daj mi spokój - odwróciłam się do niego plecami modląc się by sobie poszedł. 
- Dobra - powiedział. Zszokowana spojrzałam na niego przez ramię, by upewnić się, że te słowa wyszły z jego ust. - Ale zrób dla mnie jedną rzecz. - był śmiertelnie poważny.
- Wiedziałam, że jest jakiś haczyk - chciałam wejść z powrotem do domu by znaleźć kluczyki do samochodu i najzwyczajniej w świecie uciec przed nim do mojej przyjaciółki. Jednak on złapał moją rękę i uniemożliwił mi jakikolwiek ruch.
- Nie bój się, nic ci nie zrobię. Odchyl tylko głowę lekko do tyłu. Jesteś w stu procentach bezpieczna. -  w pierwszej chwili byłam pewna, że to kolejny wariat. Przyglądnęłam  mu się uważnie. Ciepło w jego oczach spowodowało, że mimo to postanowiłam mu zaufać. Wykonałam jego polecenie, a on uśmiechnął się zadowolony. Z kieszeni wyjął niewielkie pudełko, po czym odchylił kołnierz mojej bluzki i wysypał trochę brązowego proszku* na moje nagie ramię. 
- Rozluźnij się - ujął moją dłoń. Palcem wolnej ręki zatkał lewą dziurkę od nosa i nachylił się do mnie. Gdy wciągał substancje zalała mnie fala rozkoszy. Kontakt z jego twarzą trwał nie więcej niż kilka sekund, ale był nieziemsko przyjemny. Nogi ugięły mi się pod wpływem podniecenia, a ja wydałam z siebie głośny jęk.

- Wiedziałem, że ci się spodoba - odetchnął głęboko i mrugnął do mnie.Chwilę potem złożył pocałunek na mojej szyi. Włożyłam rękę w miękkie loczki i przyciągnęłam go mocniej do siebie. Ale gdy przejechał językiem w kierunku mojej szczęki zamarłam. Natychmiast rozpoznałam ten ruch.
- To byłeś ty! Ostatnio! Na tej imprezie...- wyszeptałam zszokowana. - Gdy stałam z piwem...byłam przekonana, że to on, a nie ktoś zupełnie obcy...- zrobiłam trzy kroki w tył i wzięłam kilka głęboki oddechów.
- Tak Hazel, to byłem ja - posłał mi rozbrajający uśmiech, po czym odwrócił się na pięcie i wrócił do budynku. Pobiegłam za nim, ale  nie mogłam go znaleźć. Jakby się rozpłynął pozostawiając mnie z pytaniem:

SKĄD ON DO CHOLERY ZNA MOJE PRAWDZIWE IMIĘ?!?!


___________________________________________

* wciągał tabakę 

Cześć Miśki :D
Ach, wspaniała liczba komentarzy pod ostatnim rozdziałem, dziękuję Wam bardzo! <3
No więc w tym rozdziale za wiele nie wytłumaczyłam, wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej namieszałam xDD 
Spokojnie, akcja się dopiero rozkręca ^^
Dziękuję bardzo za nominacje! Jak znajdę tylko wolną chwilkę to odpowiem na wszystkie pytania :))

Tutaj macie linki, jakbyście chciały posłuchać wymienionych w odpowiadaniu piosenek:
Personal Jesus - Depeche Mode
Nothing else matters - Metallica Takie piękne, nic tylko się dobijać i dostawać większego doła przy tym <3
Stolen Dance - Milky Chance

Sankili, Twój komentarz wcale nie był krótki! Jest wspaniały i dziękuję bardzo za niego :* Tylko jeśli mam Cię informować na tt to musisz podać mi swój username xD

Stworzyłam zakładkę INFORMOWANI jeśli chcecie, żebym Was powiadamiała o nowych rozdziałach klikajcie i podawajcie swoje tt :D

To, co? 15 komentarzy = nowy rodział :D
A za ponad 20 komentarzy obiecuję dodać rozdział do piątku :P


13 komentarzy:

  1. Nareszcie! Tyle czekania. Rozdzial nie jest jakis swietny w przeciwienstwie do innych bo tamte sa doskonale ale jest ok tylko postaraj sie dodac jak najszybciej bo jestesmy niecierpliwi! (:

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham to !!! czytam od wczoraj xd ale i tak musisz wiedziec ze zdobylas nową fanke ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział ciekawy ale nie ma Zayna !! :C

    OdpowiedzUsuń
  4. Okeeeej, powiem szczerze, że nic z tego wszystkiego nie rozumiem. Albo tak cholernie namieszałas, albo ja jestem jakaś głupia xD
    Rozdział ogólnie bardzo dobrze Ci wyszedł, zresztą jak zawsze :*
    Opis kolesia, który tańczył z Niki to definitywnie Harry! Ale kim on kurwa jest!?
    W ogóle jakie prawdziwe imię Niki?
    Co tutaj się dzieje!? OMG mam mętlik w głowie!
    Nie pozostaje mi nic innego jak czekać na nn.
    Dużo weny życzę i pozdrawiam, @xAgata_Sz . Xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Oh<3 chcę już nowy rozdział! Miałam ciarki jak czytałam o tym tańcu i o scenie na balkonie <3 Namieszałaś nieźle!;>

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny! I w takim momencie urwalas... ugh :x i teraz mam jeszcze większe rozkminy o co tu chodzi. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jery, ale jestem ciekawa co to był za gościu! Wspaniały rozdział, życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dopiero dzisiaj znalazłam to opowiadanie, a tak mnie oczarowało, że nie mogę wyjść z transu *.*
    tak bardzo chcę już nn xoxox
    Bardzo ciekawi mnie czy Hazel będzie z Zayn'em czy z Harry'm :D
    Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nominuję Cię do LBA :3 Więcej informacji znajdziesz na: http://dance-with-me-zayn.blogspot.com/p/liebster-award-2.html

      Usuń
  9. Jejku *.* Masz wielki talent do pisania :o Na pewno zajrzę tu jeszcze :*
    A tym czasem chciałabym cię zaprosić na mój blog. Dopiero zaczynam więc przydały by mi się jakieś wskazówki :)
    http://you-make-me-strong-fan-fiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej, chciałabym zaprosić Cię na mojego bloga. Pewnie nie wpadniesz, ale, no, może warto :)
    http://trouble-niall-horan.blogspot.com/
    Anabell (chora na anoreksję) zostaje zdradzona przez swojego chłopaka zaraz po tym, jak dołącza do gangu, którego członkami są Niall i Harry. Czy to wszystko ma prawo zakończyć się dobrze? A może kłopotów będzie jeszcze więcej?

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytam, czytam i chce więcej................ <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Czy to jest Harry ? Wciągasz !

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego pisania - wiem, że warto :) To tylko kilka sekund, dla mnie bardzo ważnych, dlatego będę wdzięczna nawet za zwykłe czytam :)